| LP: |  | 
    
    | Side A & B: |  | 
    
    | 1. Paul Weller - Things Get Better |  | 
    
    | 2. Paul Weller / Micky Moody - I Take What I Want |  | 
    
    | 3. Phil Campbell / Ian Paice, Bernie Marsden - Silas And Jerome |  | 
    
    | 4. Phil Campbell / Ian Paice, Bernie Marsden - I'm Gonna Stop Drinking |  | 
    
    | 5. Steve Balsamo / Sandi Thom, Micky Moody - Soldier Of Fortune |  | 
    
    | 6. Glenn Hughes / Bruce Dickinson / Ian Paice / Don Airey / Micky Moody - You Keep On Moving |  | 
    
    | 7. Glenn Hughes / Bruce Dickinson / Ian Paice / Don Airey / Rick Wakeman - Burn |  | 
    
    | 8. Glenn Hughes - This Time Around |  | 
    
    | . |  | 
    
    | BD: |  | 
    
    | 1. Paul Weller - Things Get Better |  | 
    
    | 2. Paul Weller / Micky Moody - I Take What I Want |  | 
    
    | 3. Phil Campbell / Ian Paice, Bernie Marsden - Silas And Jerome |  | 
    
    | 4. Phil Campbell / Ian Paice, Bernie Marsden - I'm Gonna Stop Drinking |  | 
    
    | 5. Steve Balsamo / Sandi Thom, Micky Moody - Soldier Of Fortune |  | 
    
    | 6. Glenn Hughes / Bruce Dickinson / Ian Paice / Don Airey / Micky Moody - You Keep On Moving |  | 
    
    | 7. Glenn Hughes / Bruce Dickinson / Ian Paice / Don Airey / Rick Wakeman - Burn |  | 
    
    | 8. Glenn Hughes - This Time Around |  | 
    
    
  
            
           
          
          
          
            
      Co roku od 2006r. grupa znakomitych muzyków i gwiazd rocka spotykała się 
      w Londynie, by razem grać i przy okazji zbierać fundusze dla organizacji 
      charytatywnej The Sunflower Jam. Na pomysł takiej imprezy wpadła Jacky 
      Paice, która często mogła liczyć na pomoc zasiadającego za perkusją męża 
      Iana. Przecież jemu nikt nie odmówi... Początkowo pogłoski o wspólnych 
      występach Deep Purple, Roberta Planta, Briana Maya i Alice Coopera były 
      zbyt piękne, by mogły być prawdziwe i sporo osób sądziło, że to tylko 
      plotka podawana z ust do ust. "The Jam", jak zaczęto nazywać wydarzenie, 
      szybko stał się wieczorem kultowym. Także dla muzyków, którzy mogli 
      zapomnieć o ograniczeniach i problemach i wolni i szczęśliwi grali z 
      kolegami, przyjaciółmi, a może nawet sekretnymi rywalami dla 
      publiczności, która często nie mogła uwierzyć własnym oczom i uszom. 
      Początkowo w koncertach uczestniczyli tylko zaproszenie goście i ludzie 
      z przemysłu muzycznego, którzy wpłacali pieniądze na cel dobroczynny. I 
      to właśnie na jednym z tych pierwszych Jon Lord zagrał po raz ostatni z 
      przyjaciółmi z Deep Purple, tocząc pokojową "wojnę na Hammondy" z Donem 
      Aireyem, który zajął jego miejsce w zespole.
    
    
      
    
    
      "The Sunflower Jam" jest teraz wielkim muzycznym wydarzeniem. Po raz 
      czwarty odbył się w Royal Albert Hall. 4 kwietnia 2014r. bohaterem 
      wieczoru był zmarły w 2012r. Jon Lord i jego muzyka. To była historyczna 
      chwila dla muzyki rockowej: 83-osobowa Orion Orchestra, dyrygent Paul 
      Mann, który cudownie zaaranżował materiał obejmujący pięćdziesiąt lat 
      muzyki, poruszenie, żarty, śmiech - wszystko połączone w sposób niemal 
      magiczny.
    
    
      
    
    
      Koncert został podzielony na dwie części - pierwsza z nich była 
      poświęcona muzyce klasycznej, tak bliskiej Lordowi, natomiast druga 
      pokazywała rockowe oblicze muzyka.
    
    
      
    
    
      Ian Paice wspomina, że koncert ten był prawdziwym cudem, zważywszy na 
      to, jak mało czasu muzycy mieli na próby (w przypadku Deep Purple - dwie 
      godziny dzień przed koncertem): "Nigdy w życiu nie grałem takiego 
      koncertu. Wszyscy zjawili się w sali połączeni jednym celem: by uczcić 
      wspaniałego człowieka i wielkiego muzyka. Royal Albert Hall jest spora i 
      potrafi przerazić, ale tamtego wieczoru wszystko przypominało bardziej 
      spotkanie przyjaciół w lokalnym pubie (zgoda, bardzo dużym) niż koncert. 
      Jestem przekonany, że wszyscy wykonawcy, publiczność, a nawet ekipa 
      techniczna czuli, że ten wieczór jest wyjątkowy".
    
    
      
    
    
      Wszyscy, który opuszczali salę, uśmiechali się znacząco, jakby chcieli 
      powiedzieć: "Pewnego dnia będę mógł powiedzieć, że tutaj byłem". Dzięki 
      temu wydawnictwu wszyscy będą mieli okazję się przekonać dlaczego.
    
    
      
    
    
      Rockowa część koncertu ukazała się w dwóch odsłonach. Na scenie pojawili 
      się m.in. Paul Weller, Phil Campbell, Ian Paice, Bernie Marsden, Micky 
      Moody, Don Airey, Glenn Hughes i Rick Wakeman.