Trzecia płyta w dorobku zespołu została wyprodukowana przez lidera 
      Omara Rodrigueza-Lopeza i zmiksowana przez Richa Costeya. Muzycy 
      zaprosili też po raz kolejny do współpracy Johna Frusciante, gitarzystę 
      Red Hot Chili Peppers. Jeszcze raz grupa łamie wszelkie konwencje i 
      stosuje własne zasady, co przysparza im zarówno wiernych fanów, jak i 
      wrogów. Średnia długość utworu wynosi 10 minut, a usłyszeć tu można 
      wszystko: bluesa, ostre rockowe kompozycje, jazzowe improwizacje i 
      śpiewane po hiszpańsku ballady. Wszystko łączy się jednak w porywającą 
      całość.