| 1.      Featherlight    5:16 |  | 
    
    | 2.      Don't Know How To Love  5:11 |  | 
    
    | 3.      Fireworks       4:56 |  | 
    
    | 4.      Lifetime        5:48 |  | 
    
    | 5.      No Manual       5:11 |  | 
    
    | 6.      Lies Are More Flexible  5:14 |  | 
    
    | 7.      Towards Storm   0:48 |  | 
    
    | 8.      Fuel    7:37 |  | 
    
    
  
            
           
          
          
          
            
      Po bestsellerowych albumach "Arabian Horse" i "Mexico", islandzka grupa 
      wraca w równie znakomitej formie, proponując niepowtarzalną fuzję 
      electro-popowych melodii, transowo- tanecznych rytmów i syntezatorowych 
      brzmień.
    
    
      
    
    
      Biggie Vieira i Daniel August - ta charyzmatyczna dwójka od lat 90. 
      stanowi o wyjątkowości islandzkiej grupy. Od pierwszej płyty 
      "Polydistortion" (dla wytwórni 4AD) po "Lies Are More Flexible", to 
      mięsiste elektroniczne produkcje Biggiego i wspaniały, liryczny głos 
      Daniela, a także sceniczna prezencja ich obu decydują o sile przekazu 
      GusGus. W międzyczasie zespół niejednokrotnie zmieniał skład, występował 
      z różnymi wokalistkami i wokalistami - jak mówią "nieustające zmiany, 
      przychodzący do grupy i z niej odchodzący, to jedna z największych 
      inspiracji do tego, co robimy".
    
    
      
    
    
      W ostatnim czasie grupa przyjacielsko rozeszła się z Hognim, który 
      zdecydował się na karierę solową. Na krążku w piosence "Don't Know How 
      To Love" godnie zastępuje go jednak inna gwiazda - osiadły na Islandii 
      Amerykanin - świetny John Grant, który towarzyszy Danielowi i 
      zaskakująco dobrze odnajduje się w formule tanecznego hitu. To druga 
      piosenka na płycie, którą otwiera singlowy "Featherlight". W utworze 
      tytułowym rosnące fale syntezatorowych brzmień przypominają klasyczny 
      klimat rave z lat 90. i czasów świetności acid, zaś "Fuel" - znakomity 
      trans z delikatnym kobiecym głosem tajemniczej Sofii w tle - jest 
      idealny na poranną porę, gdy już świta, a jeszcze trudno zdecydować się 
      czy to koniec tańców czy moment, by przenieść się na kolejne party.