|  |  | 
    
    | 1. If 5:08 |  | 
    
    | 2. Tired - the sand storm around 6:11 |  | 
    
    | 3. Mantra 7:40 |  | 
    
    | 4. Force Hit 7:22 |  | 
    
    | 5. Ummadellic: Xenomorph - nie lubiÄ nienawiĹ ci - gnosis I - ummademmic 10:06 |  | 
    
    | 6. Mantra - sky is the limit 3:51 |  | 
    
    
  
            
           
          
          
          
            
      "Jesteśmy razem by grać muzykę. Będziemy to robić tak długo jak długo 
      będzie to miało sens. Nie krócej i nie dłużej. W pewnym momencie 
      powstaliśmy i w pewnym przestaniemy istnieć. Jak wszystko."
    
    
      
    
    
      W 2004 roku powstał HIPGNOSIS.
    
    
      
    
    
      Nazwa zespołu to gra słów: w języku greckim gnosis znaczy poznanie, 
      natomiast całe Hipgnosis to wskazówka dla słuchacza, a przy okazji wyraz 
      mojej wieloletniej fascynacji muzycznej (Pink Floyd - chodzi o nazwę 
      firmy, która zajmowała się graficzną oprawą muzyki tej grupy).
    
    
      
    
    
      Przez pół roku, od marca 2005 pracowaliśmy nad pierwszą płytą, którą we 
      wrześniu ukończyliśmy. Mieliśmy olbrzymi komfort mogąc siedzieć nad tymi 
      dżwiękami tak długo jak chcieliśmy. Zawdzięczamy to naszemu 
      przyjacielowi i producentowi Łukaszowi Goryckiemu, który podczas wielu 
      dziennych i nocnych "walk" nadał ostateczny kształt naszej muzyce.
    
    
      
    
    
      Materiał nazywa się "SKY IS THE LIMIT" - można to przetłumaczyć jako 
      "nic nie jest w stanie ograniczyć twoich marzeń, jeśli w siebie 
      uwierzysz", a dla mnie osobiście przygoda z tym albumem jest właśnie 
      najlepszym tego dowodem. Myślą przewodnią całości jest wiersz Rudyarda 
      Kiplinga "If", a jego fragmenty posłużyły za tekst jednego z utworów.
    
    
      
    
    
      Płytę nagraliśmy z założeniem, że będzie oscylowała w okolicach 40 
      minut, jak dawne płyty analogowe i świadomie nie umieściliśmy na niej 
      żadnych rozbijających całość bonusów, woleliśmy ponieść dalsze koszty i 
      materiał dodatkowy wydać na osobnym singlu pt. "EP". Ja sam gdy czasami 
      wkładam nowy kompakt do odtwarzacza i widzę np. 75 minut do odsłuchania, 
      to niejednokrotnie już z góry mam uczucie lekkiej nudy. W "tamtej" epoce 
      muzycznej tylko największe płyty miały prawo tyle trwać ...
    
    
      
    
    
      Każdy z nas ma jakąś muzyczną przeszłość i wrażenia z tym związane, ale 
      w tej chwili Hipgnosis to nowy punkt zero. Konsekwencją takiego 
      podejścia jest m.in. występowanie wyłącznie pod pseudonimami oraz 
      unikanie zdjęć z naszym wizerunkiem. Nie chcemy lansować siebie, ale 
      naszą muzykę i wolimy nawet ten fakt przekoloryzować niż uczynić go 
      nieważnym.
    
    
      
    
    
      Co do płyty to jesteśmy dobrej myśli, bo dżwięki te pomału ale 
      konsekwentnie zdobywają sobie słuchaczy i co ważne, to ludzie o 
      diametralnie różnych gustach i w przeróżnym wieku. Na koncertach 
      widujemy zarówno piętnasto- jak i pięćdziesięciolatków i szalenie nas to 
      cieszy!
    
    
      
    
    
      Najważniejszym jest aby ta muzyka zawsze wynikała z naszego wnętrza, a 
      nie z kalkulacji. Jeśli w jakiejś chwili nie będziemy mieli nic do 
      powiedzenia to po prostu zaczekamy. Dlatego nie wiem, czy nagramy 
      jeszcze dziesięć płyt czy już żadnej. Na razie nowe dźwięki zaczynają 
      dopiero wokół nas krążyć.
    
    
      
    
    
      SQ