Dziesiąty materiał w dorobku pochodzącej z San Francisco folkrockowej formacji, która zwróciła na siebie uwagę ponad 20 lat temu wielce interesującym połączeniem rocka i folku rodem z Wysp Brytyjskich i Skandynawii, z której pochodzi lider zespołu, urodzony w Oslo mandolinista i wokalista Lief Sorbye. Album w połowie zawiera autorskie kompozycje Tempest, zaś pozostałe 50 procent zawartości to uwspółcześnione przeróbki tradycyjnych utworów. Płyta uznawana jest za jedną z najlepszych w dorobku zespołu, także przez samych muzyków.

"To najbardziej dojrzała z naszych produkcji" - zapewniał Lief Sorbye. "Zawsze zależało mi na możliwie najlepszym połączeniu folku z rockiem i mam wrażenie, że na tej płycie jesteśmy najbliżej ideału". Uwagę zwracają piękne, bardzo bogate harmonie wokalne.