Po ciepło przyjętym albumie "Now We Have Light" z 2015r. członkowie Sanguine Hum postanowili rzucić intrygujące światło na początki kariery zespołu. Choć wielu fanów doskonale zna albumy "Weight of the World" i "Diving Bell", mało kto wie, że istnieje "zaginiona" perełka nagrana w 2006r. - album, który praktycznie był nagraniowym debiutem grupy. A zaginął z kilku powodów. Po pierwsze muzycy nie zdecydowali się jeszcze na nazwę Sanguine Hum i z niewyjaśnionych powodów album ukazał się pod szyldem Joff Winks Band (nazwy tej nie znosili wszyscy, najbardziej Joff!). Po drugie, mimo początkowych zachwytów, płytą nie zainteresowała się żadna wytwórnia, więc ukazała się jedynie w wersji do ściągnięcia, a zasługuje na znacznie więcej!

Na szczęście teraz powraca. To ponad 40 minut niepublikowanych dotąd piosenek i utworów instrumentalnych, kilka utworów opracowanych instrumentalnych ukończonych specjalnie na to wydawnictwo, 20 minut odrzutów z sesji, pierwsza próba nagrania przyszłego klasyka "There's No Hum" i nowe miksy singli i stron B. A wszystko uzupełnione pięknie wydaną książeczką z wieloma niepublikowanymi zdjęciami.