Po bardzo udanej muzycznej adaptacji dramatu Szekspira "Burza", która znalazła się na albumie "Island Noises", członkowie Poor Genetic Material przez dwa lata pracowali nad kolejnym zainspirowanym literaturą projektem. Pozwolił on im jednocześnie zrealizować plan, który od jakiegoś czasu chodził im po głowie: by na jednej płycie zaśpiewał Phil Griffiths ze swoim ojcem Martinem (Beggar's Opera). I udało się! Na "A Day In June" Martin śpiewa z Philem w trzech utworach, a każdy osobno po dwa. W utworach wysmakowana gra muzyków łączy się ze świetnymi tekstami, delikatnymi melodiami, a czasem z ostro progresywnymi klimatami, które zaskakują osobliwą aranżacją. Jednak to partie wokalne sprawiają, że album jest dziełem wyjątkowym: Martin powraca z głosem jak zwykle potężnym i urzekającym, a Phil zdumiewa ilością sztuczek, które skrywa w muzycznym kapeluszu. Głosy te czasem brzmią bardzo podobnie, by już po chwili znaleźć się na przeciwnych biegunach muzycznego spektrum. Koniecznie trzeba tego posłuchać.